Tu były zajęcia z makiet, że niby pokaz mody.
Gratuluje koledze z zajęć cierpliwości w wycinaniu panienek :P
Ta na pierwszym zdjęciu ma dość dwuznacznie wetknięty patyczek do szaszłyka i ma pozę jak emo, ale nie zwracajcie na to uwagi. ;]





Koniec na dziś.
Książka czeka. Jeszcze 200 stron i koniec.
Czas kupić następną.
A może ma ktoś "Desperację" Stephana Kinga?
1 komentarz:
Żadnej z tych kobiet nie znam.
Prześlij komentarz